
Turcja zagrała uchodźcami
Celem szczytu UE-Turcja z 3 marca będzie przyspieszenie wdrożenia w życie porozumienia zawartego przez te państwa z listopada ubiegłego roku. Turcja zobowiązała się wówczas do zahamowania napływu imigrantów do wspólnoty. Bruksela obiecała w zamian 3 miliardy euro i przyspieszenie procesu akcesyjnego. Czy to aby na pewno porozumienia, w którym wygrane są obie strony?
„Kryzys związany z uchodźcami z Syrii mocno zbliżył Turcję i Unię Europejską. Turcja traktuje uchodźców jako kartę przetargową w negocjacjach. Na razie są oni masowo przewożeni przez rząd turecki z granicy Turecko-Syryjskiej na wybrzeża wschodnie, graniczące z Grecją. Mam nadzieję, że spełnienie tureckich oczekiwań co do ruchu bezwizowego pozwoli na wstrzymanie masowego napływu uchodźców przez Turcję. Unia Europejska przeznaczy duże środki na to, aby pomagać im na miejscu. Tym niemniej brak wiz stawia przed nami kolejne wyzwanie w zakresie ochrony europejskich granic, ponieważ ułatwi to podróżowanie nie tylko turystom czy przedsiębiorcom, ale także potencjalnym wichrzycielom” – skomentował stanowisko Turcji poseł Marek Plura.
Kryzys migracyjny był również szeroko omówiony na spotkaniu Grupy Wyszehradzkiej, które miało miejsce w lutym tego roku. Celem było ustalenie jednolitego planu działania krajów grupy względem Turcji. We wspólnej deklaracji przywódcy Polski, Czech, Węgier i Słowacji ostrzegali, że sytuacja może być nie do opanowania bez poprawy kontroli na zewnętrznych granicach UE. Za równie istotny uznali stworzenie planu B na wypadek, gdyby Turcja nie poradziła sobie samodzielnie z opanowaniem kryzysu.
Fundusz Ludnościowy ONZ poinformował na początku miesiąca, że w jego klinice w największym z obozów dla uchodźców syryjskich w Jordanii urodziło się ponad 5 tys. dzieci. Pod koniec lutego włoskie MSW podało, że od początku 2016 tego roku do Włoch przybyło drogą morską prawie 8 tysięcy migrantów. Prognozuje się, że liczba migrantów nie będzie się zmniejszać, a wiosna, która przyniesie ze sobą wyższe temperatury i lepsze warunki pogodowe, będzie kolejnym punktem kulminacyjnym, tzw. „grzbietem” fali uchodźców do Europy.